Fanaa obudziła się i natychmiast wyskoczyła z łóżka wrzeszcząc: „GDZIE JEST TEN POWALONY WYPŁOSZ?!”. Ponieważ po dłuższej chwili nasłuchiwania uznała, że została zignorowana, poczęła rozglądać się po pokoju (ze wszystkich stron zaczęła wydobywać się "Lacrimosa" Kalafiny). W sporym pomieszczeniu panował półmrok, ponieważ okna były przysłonięte burgundowymi zasłonami. Ogólnie to miejsce wiele nie różniło się od zwykłej sypialni – łóżko, komoda i takie tam pierdoły. Uwagę Fany (JA mam prawo odmieniać to słowo) przykuł fakt, że znała ten pokój. Była to sypialnia…
…
…
…
…
…no wiadomo, że Kurana.
Przeanalizowawszy ostanie chwile swojej świadomości uznała, że Kaname musiał ją czymś nafaszerować (pigułką gwałtu zapewne). Z hukiem wyleciała na korytarz (huk był owocem jej marnej pamięci – zapomniała, że drzwi się czasem otwiera) i kierowana rządzą mordu ruszyła na poszukiwania. Była tak zaślepiona gniewem, że nie zauważyła tego, iż Kuran był cały czas w jej, tfu, jego pokoju i siedział obok łóżka. Nie odezwał się jednak, kiedy się obudziła, ponieważ chciał, żeby odkrycie jego obecności w pomieszczeniu było bardziej efektywne, jak w przypadku Yuuki. Biedak nie przewidział zachowania Fany, i teraz ruszył za nią.
Ponieważ nie odpowiadała na jego nawoływania, przeleciał sobie nad nią i zagrodził jej drogę.
- Won mi stąd, szukam Kurana!
Kuranek uśmiechnął się tylko, jak na arystokratę przystało, i wziął ją na ręce. Nie zważając nagryzienie, drapanie, podpalanie i krzyki „AAAAA, PEDOOOOFIIIIIIIIIIIL!” zaniósł ją powrotem do swojej sypialni („NIE BĘDĘ URZECZYWISTNIAĆ TWOICH POGRZANYCH,ZBOCZONYCH WYOBRAŻEŃ PEDOFILU!”), posadził na łóżku („NIEEE, NIE BĘDĘ SIEDZIEĆ NA TWOIM ŁÓŻKU!”), przesadził na fotel („JESZCZE RAZ MNIE DOTKNIESZ I ZOBACZYSZ, ŻE TEN FOTEL ZNAJDZIE SIĘ W TWOIM UCHU.”) i zaczął cierpliwie tłumaczyć zaistniałą sytuację („NIE OBCHODZĄ MNIE TWOJE FETYSZYSTYCZNE FANTAZJE!”). Dialog ten wyglądał mniej więcej tak:
- Fano…
- SPIERDALAJ ODE MNIE Z JEBANYM WOŁACZEM – dziewczynka zaczęła odruchowo szukać broni w kieszeniach długiej, koronkowej koszuli nocnej – W COŚ TY MNIE UBRAŁ, FETYSZYSTO?
- Fanaa, uspokój się. Nie ja cię w to ubrałem, tylko Seiren (kłamał, bo to pedofil).
- POZWOLIŁEŚ TEMU ZBOCZONEMU CYBORGOWI MNIE DOTKNĄĆ?! SAM NIE MOGŁEŚ MNIE W TO UBRAĆ?
Kaname uśmiechnął się swoim uśmiechem pt. „arystokratą być” i oznajmił:
- Pomińmy ten temat.
- CHYBA CIĘ… (w tym momencie znikąd pojawiła się Seiren i wręczyła jej pianki w kształcie smurfów,toteż dziewczę stuliło dziób by po chwili zapchać go owymi cudami natury…TAK, NATURY, IGNORANCI!)
- Serien, WYJDŹ.
Seiren, jak na grzecznego robocika przystało, wypełniła polecenie i Kuran mógł rozpocząć monolog.
- Otóż Fan…Fanaa. Pewnie zastanawiasz się, gdzie trafiłaś.
- Wsale ne!
- Jesteśmy w Akademii Cross.
- Piedolis!
- Kaien Cross wynajął mieszkanie w pobliżu zakładu, w którym zamknęli Yuuki, a mnie mianował dyrektorem Akademii.
- I tso s tego?
- Kiedy Przemek (Na to imię Fanaa aż przestała opychać się piankami. Dla jasności powtórzę: F A N A A P R Z E R W A Ł A J E D Z E N I E P I A N E K.) dowiedział się o tym,zaraz złożył mi wizytę. Poprosił mnie, żebym przyjął cię na nocne zajęcia.
- POSRAŁO GO?
- Twierdzi, że potrzebujesz edukacji, a w żadnej normalnej szkole cię nie chcą.
- PRZEMEK?!
- Tak.
- PRZYWLOKŁEŚ MNIE TU, BO PRZEMEK CI KAZAŁ?
- TAK.
Nastąpiła chwila kłopotliwego milczenia. I nagle…
- Myślałam, że zrobiłeś to dla samej przyjemności przebywania w moim towarzystwie…
***
Na zajęcia nocnej klasy oprócz Fany uczęszczały już tylko osoby, których obecność na dziennych zajęciach zagrażała bezpieczeństwu innych oraz jeden wampir, a dokładnie byli to:
- Ciel Phantomhive, z którym usadzono Fanę (i tak usiadła na suficie)
- Yagami Raito, który chciał się lepiej zamaskować zaszywając się w mhrocznej Akademii z innego anime
- L, który polubił tutejsze jedzenie, a poza tym szukał Kiry
oraz
- Hanabusa Aidou, który nie zdał.
Jeśli zaś chodzi o nauczycieli, etykę wykładał, teraz uwaga…
KIRIYU ZERO!
(sponsorowany przez firmę Z.U.P.A)
Większości pozostałych przedmiotów uczył sam dyrektor, a nauczycielem relacji damsko-męskich był…
- Witam na lekcji relacji damsko-męskich. Nazywam się Przemysław ***********.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz